Czy faktycznie to gimnazjum jest takie złe jak wszyscy uważają? Czy naprawdę w ciągu tych 3 lat stanę się "typowym gimbusem"?
Gimnazjum jest często związane z nową szkołą, nowymi znajomymi i oczywiście "tym" wiekiem. Wiele osób uważa to za mieszankę wybuchową a tym samym ten etap edukacji za zło. Ale przecież nikt nie powiedział, że tak jest naprawdę. Nie jest z góry przesądzone, że wszyscy staniemy się zdemoralizowani, zaczniemy palić, pić, starać się zabłysnąć w towarzystwie robiąc naprawdę głupie rzeczy. Jeżeli dobrze wykorzystacie ten czas będzie on najlepszym w waszym życiu.
Już wcześniej wspomniałam o nowych znajomościach, to właśnie teraz możecie zawiązać przyjaźnie na całe życie. Później będziecie mieć inne priorytety i nie będziecie się skupiać na szukaniu przyjaciół. Ja w ciągu tych 3 lat nauki poznałam naprawdę wiele cudownych osób, bez których nie wyobrażam sobie teraz życia. Podstawówki często są małe, jesteśmy młodzi i nieśmiali a "ten" wiek zazwyczaj dodaje nam odwagi i powiększamy grono swoich znajomych.
Mimo wszystko nie jest to jednak takie różowe ponieważ musimy też uważać by nie wpaść w złe towarzystwo bo to właśnie wtedy staniemy się tacy jacy nie chcielibyśmy być.
Trzeba też uważać na to co jest fajne i dobre, a co raczej nie. Gimnazjaliści słyną z robienia typowych dla siebie rzeczy. Ręka na twarzy na każdym zdjęciu? Kaczy dziobek jako typowa mina? Noszenie superstarów bo wszyscy takie noszą? Olewanie nauki bo to "siara" mieć dobre oceny? Przeklinanie, palenie, picie bo tak jest doroślej?
Tak ja też nie jestem święta bo wiele z tych rzeczy robiłam. Tyle tylko, że z niczym nie możemy przesadzać. Po co za każdym razem kleić rękę do twarzy i gimnastykować się, żeby ten dziobek fajnie wyglądał skoro mamy ładny uśmiech? Na jednym zdjęciu to jest fajne ale nie na każdym.
Dlaczego nosić to co wszyscy zamiast szukać własnego stylu? Nie, wcale was nie wyśmieją za to, że założycie coś czego oni może by nie włożyli na siebie, a nawet jeżeli to przyjdzie taki czas kiedy będziecie się cieszyć, że poszliście własną drogą zamiast biec za innymi.
To nic, że czasem nazwą was kujonem, jeszcze wiele razy podczas rozmowy z wami oni będą zbierać szczękę z podłogi słysząc o d was o rzeczach o których oni by się w życiu nie dowiedzieli.
Co do tego ostatniego - nigdy tego nie róbcie.
Dokładnie 24 czerwca skończyłam ten etap mojej edukacji i uważam, że było to najlepsze co mogło mnie spotkać. Mam nadzieję, że wy będziecie uważać tak samo.